Dzień Dziecka

02 cze

1 czerwca 2011. Astro Arena otwiera swoje podwoje. W południe dla przedszkolaków. 3 grupy. Sympatyczni młodzi adepci astronomii. Są maluchy, są starszaki. Jest wreszcie zerówka. Pokazuję wielką, nadmuchaną czaszę planetarium. Pytam dzieci: „Co to jest?”. Na odpowiedź – rzecz jasna – nie muszę długo czekać. Piłka. Jajko. Kula! No jasne, że kula. Do tego jasna i miękka z zewnątrz. W środku jest ciemno – przynajmniej tak się najmłodszym wydaje. Tłumaczę, że zaraz wejdziemy do środka i będziemy oglądać gwiazdy. Pomimo wstępnych oporów – wszak to nowość absolutna dla moich podopiecznych – wszyscy wchodzą pod kopułę. Wraz z wychowawczyniami rozpoczynamy edukację astronomiczną…

Niebo jeszcze niebieskie. Słońce dopiero zachodzi. Dzieci kładą się na podłodze. Wypatrują gwiazd… Są bystre. Rozróżniają gwiazdozbiory, znają fazy Księżyca i wiedzą co to spadająca gwiazda. Seans w przedszkolu nie może trważ dłużej niż 20 minut. Po tym czasie najmłodsi się nudzą. Prezentuję więc Kosmos przedszkolakom i zapraszam kolejną grupę. Doskonały początek edukacji astronomicznej!

Dzień Dziecka to niezliczona moc atrakcji. Tych po prostu nie może zabraknąć. Dlatego popołudnie spędzam wśród dzieci dużych i małych w Skwerze Handlowym w Kaliszu. Tutaj swoją prezentację rozpoczynam krótką pogadanką przed kopułą planetarium. Pokazuję globusy, opowiadam o ruchach Ziemi. Podpytuję widzów: „co wiecie o astronomii?”. Odpowiadają, że widzieli już Księżyc i Słońce. I Wielki Wóz. I, że byli już w planetarium. Uradowany, że mam tak wyedukowaną publiczność zapraszam wszystkich do środka. Tutaj pokazuję Drogę Mleczną i Księżyc z bliska. Pozwalam wszystkim zgadywać nazwy gwiazdozbiorów. W wymyślnych kształtach odnajdują „domek” i „latawiec”, „kwadrat” i „zęby”. Krótkie – z konieczności – pokazy kończę zapowiedzią lata i górującego Trójkąta Letniego. Wręczam astronomiczną ulotkę i mówię „do zobaczenia u Was w szkole”.

Edukacja astronomiczna w ramach modelu Astro Arena zakłada zrównoważone podejście do nauczania podstaw astronomii. Każda okazja jest dobra do zachęcenia młodszych i starszych aby spojrzeli w niebo. Zamiast telewizji i gier komputerowych. Chociaż raz w tygodniu. Księżyc od wieków zachęca do marzeń. Gwiazdy są dla nas wyznacznikiem romantyzmu, a Słońce przecież kiedyś było bogiem.

Pierwszy dzień pracy planetarium był pracowity. Wiele się nauczyłem i czekam na kolejne wyzwania. Do stania na straży pięknej nauki, jaką jest astronomia gotowy byłem zawsze. Dzięki mobilności, którą zapewnia mi przenośne planetarium mogę powiedzieć, że teraz jestem gotowy wszędzie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *