Przed rokiem byłem w na koncercie Budki Suflera w Kaliszu. Gdy rozbrzmiewały pierwsze nuty utworu „Sięgnąć gwiazd” nad sceną wysoko błyszczały Arktur oraz Wega. Oplatały one rozświetloną scenę swym blaskiem, gdy Krzysztof Cugowski zaczął śpiewać…
„Nie lękaj się nagłych burz
i groźnie wezbranych fal,
bo wichry ze wszystkich mórz
w końcu powiodą cię w dal.”
Gdy słuchałem tej piosenki oglądając jasne gwiazdy, od razu skojarzył mi się starożytny gwiazdozbiór Okręt Argonautów: żeglarzy, którzy pod wodzą Jazona wyruszyli w poszukiwaniu mitycznego złotego runa. Gwiazdozbioru tego nie widać na polskim niebie. Jest on charakterystyczny dla półkuli południowej. Dla nas zawsze znajduje się pod horyzontem…
„Za horyzontem wciąż jest
nieznany okrągły świat.
Musisz go poznać po kres,
nie licząc zysków i strat.”
Był czerwiec 2010 roku, piątek. Wieczór. W ciągu dnia dotarła do mnie paczka z dwiema książkami Roberta Kiyosakiego. Przed koncertem zdążyłem je przejrzeć i zdecydować, że zaczynam nowy etap w swoim życiu. Wiedziałem, że droga przede mną długa i wyboista, ale pełna przygód. Ten refren powtarzam sobie cały czas:
„Niepoprawni i szaleni
pełni tęsknot i nadziei
zabłąkani w swoich snach
niewiedzący co to strach (…)
urodzeni by sięgnąć gwiazd”
Zanim jednak sięgnąłem gwiazd swojego własnego planetarium próbowałem szczęścia w inny sposób. W innej dziedzinie edukacji, przez cały rok… Bez powodzenia. Bez szans na powodzenie. Niestety!
Dopiero decyzja o otwarciu planetarium i realizacji własnej pasji w biznesie stała się punktem zwrotnym. Przełomem w myśleniu.
Oficjalnie rozpocząłem działalność 1 czerwca 2011. Musiał minąć rok od śpiewanej wraz z Budką deklaracji „sięgnięcia gwiazd” do mojego własnego seansu pod miękką kopułą! Pierwsze pokazy realizowałem w ramach szczytnego celu wsparcia lokalnej społeczności: środki zebrane ze sprzedaży biletów wsparły komitet budowy placu zabaw w przedszkolu. Otrzymałem brawa i dyplom. Poczułem się dumny i ważny.
Potem były komercyjne pokazy w planetarium na festynie z okazji Dnia Dziecka oraz organizowane w Gnieźnie Dni z Astronomią.
W Gnieźnie prowadziłem seanse dla wychowanków Domu Dziecka. O tych pokazach możesz posłuchać tutaj: Radio Gniezno
Po Domu Dziecka przyszedł czas na pokazy w planetarium dla wszystkich mieszkańców Pierwszej Stolicy Polski. Było świetnie! Moja subiektywna relacja z tego wydarzenia znajduje się tutaj, a relacje medialne w dziale W mediach.
Wart podkreślenia jest fakt, że budując planetarium od podstaw dysponowałem – i cały czas dysponuję – bardzo ograniczonymi środkami. Kopuła cały czas w fazie testów, projektor jest prosty, a do tego pożyczony, tak samo lustro. Wszystko wożę moim samochodem marki Tico, lecz do Gniezna przyjechałem pożyczonym (od Szwagierki) Peugotem. Wyczynem dla tej 206-ki okazało się pomieszczenie planetarium z wyposażeniem oraz pożyczonego (sic!) teleskopu, który ubarwiał nam te Dni z Astronomią. Ale wszystkie przeszkody pokonałem!
Dzięki uprzejmości portalu Puls Gniezna zamieszczam poniżej moją wypowiedź dotyczącą Edukacji Astronomicznej w pierwszych dniach budowania biznesu:
Druga połowa czerwca to komercyjne pokazy na festynach oraz w szkołach i przedszkolach, które – prawdę mówiąc – myślały już tylko o wakacjach. Moje opowieści o gwiazdach także dotyczyły wakacji, choć – jak wszyscy dobrze wiemy – w biznesie wakacji nie ma. Tutaj – nawet, gdy pozornie nic się nie dzieje – trwają przygotowania do sezonu. W Astro Arena jest dokładnie tak samo. Efekty będzie można zobaczyć już jesienią. Pod miękką kopułą planetarium, w przenośnym laboratorium pobudzania wyobraźni. Ja tymczasem pobudzam swoją przedsiębiorczość…
Czy ten pierwszy miesiąc czegoś mnie nauczył? Jasne! Zupełnie nowego podejścia do biznesu. Biznes ma przynosić pieniądze. Przez rok prowadziłem interes, który generował straty i nie miał szans na powodzenie. Wykorzystując skromne, ale skuteczne zasoby stworzyłem planetarium! Wspierana podpowiedziami przyjaciół decyzja o zmianie profilu firmy przyniosła zadowolenie i radość. Nie mam na myśli jedynie siebie: zadowolona jest rodzina, zadowoleni są kontrahenci i – przede wszystkim – zadowoleni są widzowie: ci, którzy opuszczają dmuchany namiot Astro Arena z uśmiechem na twarzy.
Od koncertu Pod Niebem Kalisza, którym zacząłem ten wpis, minął rok: teraz – nauczony doświadczeniem – mogę powiedzieć, że warto mieć marzenia, wizję jak je realizować oraz – kopa do działania! I nie załamywać się. Niczym! W każdy pogodny wieczór szukam na niebie Arktura i Wegi. Między nimi wyobrażam sobie scenę i muzyków z Budki Suflera. Wyobrażam sobie jak sięgają gwiazd w moim planetarium. Ciekawe, co powiedzieliby Argonauci…
„A kiedy spyta cię ktoś,
jaki tej podróży cel,
odpowiesz płynąć to dość,
a reszta zobaczy się.”
Cytaty pochodzą z utworu „Sięgnąć gwiazd” Budki Suflera. Słowa Andrzeja Mogielnickiego.